opinia wystawiona przez: Hania w dniu 2013.09.07 |
Jeśli to ten salon obok tkanin na Królewskiej to masakra nie polecam. Byłam tam przed weselem znajomego, poprosiłam o zwykłe upięcie, kobieta się dopytywała jakie powiedziałam, że mogą tam być jakieś wplecione warkocze francuskie. Kobieta postanowiła mi zakręcić włosy na wałki, trwało to całe wieki, bo włosy były całkiem mokre, po czym zaczęła robić warkocze, zaplatała, rozplatała i w końcu zrobiła zwykłe, przy tym okropnie szarpała, coś tam upinała, okazało się, że w ogóle kręcenie na wałki nie było potrzebne, bo to i tak rozprostowała szarpiąc niemiłosiernie, upaćkała się cała lakierem, musiała myć ręce. Po czterech godzinach wyszłam z jakimś cudacznym, brzydkim ślimakiem na głowie. Poryczałam się tam z bólu i złości, zapłaciłam 100zł, moja siostra musiała mi wpinać jeszcze jakiś kosmyk włosów z tyłu, który miał służyć niby jako ozdoba, a wyglądał jakby ktoś go pominął, zresztą był całkiem rozprostowany, nie żaden loczek. Miałam wielką ochotę umyć włosy i pójść na wesele z prostymi, ale tak bardzo bolała skóra głowy, że nie byłam w stanie. Potem oczywiście włosy były połamane i ponaciągane. |
|
|
obsługa |
1
|
wygląd i wyposażenie |
3
|
fachowa porada |
1
|
dostępność |
3
|
cena |
2
|
jakość usługi |
1
|
|